Filologia

Sunny

No właśnie, myślał ktoś z was o filologii? Co takiego można po niej robić?
I jeśli już, to bardziej filologia polska, czy raczej język obcy?

VioletHills

ja kiedyś chciałam iść na angielską i zająć się tłumaczeniem książek, ewentualnie zostać tłumaczem. ale raczej mi to nie wyjdzie Wink (1)

Sunny

Ja się ostatnio zaczęłam interesować filologią. No bo po co miałabym się męczyć na biologii (którą lubię), kiedy mogłabym się zająć angielskim (który uwielbiam, kocham.) Ale nie wiem, czy tłumaczeniem. I nie wiem, czy nauczaniem.

Chal - czemu miałoby to nie wyjść?

VioletHills

bo mimo wszystko jestem bardzo słaba z angielskiego i nie mam aż tak dużego zamiłowania do nauki języków, chociaż...
z resztą, musiałabym zdać angielski rozszerzony, polski i matematykę, a do tego jeszcze jeden język, a z francuskiego jestem słaba, niemiecki zapomniałam już prawie. wiec raczej nie Happy

Sunny

Jeszcze jeden język? Jak patrzałam na rekrutację, to liczy się angielski, polski i jeszcze jeden, wybrany przedmiot.

VioletHills

Zależy gdzie. Wink (1)

Na Uniwersytecie Warszawskim jest właśnie J. Angielski, Inny Nowożytny, Polski, Matematyka. Podobnie jest bodajże z Uniwersytetem Jagiellońskim. Ale np na Uniwersytecie Gdańskim jest tak, jka mówisz.
A ja rozważam tylko dwie pierwsze opcje, wiec.. odpada Happy

Sunny

Ja mam najbliżej na Gdański i to raczej w tamtym kierunku zmierzam. Warszawa i Kraków to cholernie daleko jest. -.-

Kociszon

Cóż, studiowało się filologię angielską, ale się jej nie skończyło. Zawsze chciałam studiować właśnie ten kierunek, a jak już dostałam na studia, to doszłam do wniosku, że przestało mnie to bawić.

VioletHills

aż tak źle? ;>

Sunny

Kociszon, co się stało?

Bo ja miałam zamiar tam iść i w ogóle, więc wiedza o tym, co może się nie spodobać byłaby mi przydatna. Happy

Kociszon

Źle? Nie, filologia angielska sama w sobie jest cholernie przyjemna, polecam. Tyle tylko, że studia jako takie okazały się być dla mnie stratą czasu. Nie potrzebuję magistra do szczęścia, w zupełności wystarczy mi certyfikat CPE.

Sunny

Cholernie przyjemna? I do tego angielski, moja miłość? Chyba właśnie wybrałam kierunek studiów.
A gdzie po filologii można pracować? Bo wiem, że translatoryka i nauczanie. Coś jeszcze?

die_Kreatur

@Sunny: Biedronka.

A tak na serio, to nie za bardzo. Kuzyn właśnie kończy anglistykę i chociaż obecnie jest etatowym tłumaczem w pewnej firmie, więc całkiem nieźle, to narzeka, że trudno o sensowniejszą pracę. Możesz jeszcze "prowadzić działalność naukową", jeśli ci się uda coś z tematu wykrzesać.

Germanistyka :hamster_love:

Wpadłam na taki radosny pomysł gdzieś na początku gimnazjum, kiedy po niemiecku nie panimaju ni ząb. xD Idea jak do tej pory przetrwała próbę czasu, ale nie sądzę, żebym wprowadziła te cudowne plany w życie. Kocham zajmować się językami od strony technicznej, a niemiecki to już w ogóle :hamster_inlove:

ale nie oszukujmy się, jestem tak naprawdę językowym beztalenciem. Sad (1)

Chociaż może kiedyś jako drugi kierunek...

schatje

Od pewnego czasu myślę o filologii. Języki to chyba jedyna rzecz, w której jestem dobra. No, może jeszcze historia, ale to raczej odpada, choć bardzo mnie ciekawi. Nie wiem tylko, jaka byłaby odpowiednia. Nie zadziwi was fakt, że z języków obcych najbardziej znam angielski, ale zastanawiałam się jeszcze nad holenderskim i hiszpańskim. Przyjaźnię się z jedną dziewczyną z Holandii, więc zawsze byłaby w pogotowiu. Trochę już umiem, ale poziom nadal niski. Hiszpański jest ładny i łatwy do nauczenia, więc nie wiem. Z tym, że hiszpańskiego kompletnie nie umiem.

Truskawka · Wysłany: 18 Mar 2012, Nie 22:02 Temat postu:

Mam takie pytanie, może ktoś się na tym zna.
Więc myślę o dwóch klasach: pre IB z maturą międzynarodową i o biochemie angielskim.
Podobno IB jest ciężka... Po niej można dostać się na filologię nie?
A po biochemie po angielsku?

Naprawdę wiele nie wiem, jeszcze jakoś bardzo się tym nie interesuję, ale chcę wiedzieć, tak na przyszłość.
(: